(wg. książki Juliana Bartysia i Jakuba Goldberga – opr. własne)
Obraz wsi Jastrzębniki w 1638 r. – obciążenia chłopów Z inwentarza wsi Jastrzębniki <1>, spisanego dn. 15 XI 1638 r. Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. I – od XVI do połowy XVIII w., wyd. W. R u s i ń s k i. Wrocław 1955, s. 94-96.
Osada chłopska
K m i e c i e: Tych jest osiadłych 10, z których 2 ogniem pioronowym pogorzeli, którym folgować pp. arendarze obiecują. Ci wszyscy są na źrzebiach<2>. Którzy czynszu dawają po grzywnie jednej, po 2 kapłonach, po półkopiu jajec. Powinni robić po dwojgu we żniwa, póki żniwa na polach, łąkach staje – a gdy będą robić, powinno ich puścić, skorno <3> słońce zańdzie – siec trawę jako i owies po jednemu siec, a po inszemu jako drugą robotę rozkażą. Nie powinni będą pp. Osińscy niezwyczajnych robót z nich wycięgać ani żadnych win brać, więzić, jeno występnego na ławie<4>.
Powinni wyorywać po siedmi składów tak na jarz, jako i na oziminę. Po żniwach zaś mają swój dzień wolny od św. Bartłomieja aż do św. Jana, w który nic a nic nie powinni robić. Do targów pobliskich miasteczek powinni ze zbożem jachać, do Kalisza i do Stawiszyna <5>, a gdy pojadą, w te dni nie powinni będą inszy roboty odprawować. Kądziele powinni oprząść, jako im dadzą po sztuce. Fur 3 do roku pozwalają pp. Lipscy i to w dobrą drogę, na które wozy brać będą żyta po 4 ćwiertnie, pszenice po ćwiercień 3, grochu także, a nie więcej. A gdy w te drogi pojadą, nie powinni inszej roboty na pańskim odprawować. Po drwa do boru na Zbiersko <6> gdy pojadą, do palu <7> i do mielcucha <8>, nie powinni będą robić inszej roboty. Także na poprawę dworską gdy będzie co potrzeba uciąć, ma to być za wiadomością pp. Lipskich.
Z a g r o d n i c y. Tych jest 5, ci mają bydło pańskie i świnie. Na wymłocku, póki tylko w stodole staje, trzynasty wiertel <9> biorą. Na początku żniw, 2 dni po dwojgu odrobiwszy, wyżynać powinni na folwarku panowie arendarze, co uczynić będą .[obowiązani] według zwyczaju dawnego. Przysiewki na folworku pańskim mają, to jest jarzynę, lnu zagon, prosa skład, grochu skład, a po pół sztuce powinni oprząść kądziele. A gdy będą chodziły do pełcia <10> niewiasty, to jest żony ich, tedy obiady, wieczerzą powinni im dać będą pp. Osińscy albo po wiertelu żyta i po mierze grochu na każde 4 niedziele <11>, które się będą powinne strawować. Dzień swój mają jako i kmiecie. Na drogi <12> nie będą chodzić, nadali 6 mil i to na piwo i chleba im powinno [się] dać. [W] zimie na każdy dzień snop słomy brać będą z stodoły pańskiej. Do doju zagrodniczki dwie ustawnie w każdy tydzień koleją chodzą.
C h a ł u p n i c y. Tych jest 3, wszyscy rzemieśnicy: krawcy 2, kowal trzeci. Robotę powinno odprawować we żniwa 2 dni ,[w] tydzień; tę odrobiwszy, robić inszej roboty nie powinno. Przy strawie pańskiej te 2 dni odrabiać mają.
K o w a l cokolwiek do dworu będzie robić, za zapłatą robić ma. Także i krawcy cokolwiek robić będą pp. arendarzom, za zapłatą robić mają.
K r a w c a , który woźnym jest do spraw i do pozwów noszenia, wolnym go sobie zostawują pp. Lipscy. Który nie powinien będzie żadny roboty na ten czas, gdy z pozwem pójdzie i do Kalisza na sądy. Przysiewki też mają: lnu zagon, prosa zagon i grochu zagon, czego im .pp. arendarze brać nie powinni, ale owszem na kożdy rok przysiewać powinni będą.
O w c z a r z. Ten ma swoją chałupę i ma swoich owiec trochę. Przysiewki tak w polach, jako i w ogrodach ma, żadny roboty we żniwa nie powinien odprawować, tylko stada pilnować. Poddany pp. Lipskich jest własny, ogrody ma swoje. Którego gdyby chciano od stada złożyć, za wiadomością pp. Lipskich ma być złożony i wolno będzie pp. -Lipskim onego wziąć, gdy będzie potrzeba. Płacić mu mają pp. arendarze według zwyczaju dawnego i jako sami pp. Lipscy płacili.
M ł y n. Młynarz, ten ma sumę swoją na młynie półtorasta grzywien i prawo opisane. Z tego 6 małdrów <13> żyta na każdy rok powinien dawać, dróg 2 do roku powinien odprawować swoimi końmi ze zbożem, tam gdzie i kmiecie pojadą; ośm kapłonów powinien dawać, wieprzów przez cały rok po 2 karmić na kożde suchedni <14>, które ze dwora przywieźć mają. Końmi pp. arendarzom na robotę 4 dni przez jedne suchedni, do oprawki dworskiej z siekierą chodzić ma. We żniwa, gdy będzie potrzeba, czeladnika jednego statecznego ma posłać, co by odrobił 4 niedziele; to odrobiwszy, robić nie powinien więce3. Role i łąki ma swoje między chłopskiemi.
Przy tymże młynie jest f o l u s z do folowania sukien i jagielnica <15>. Z której jagielnice młynarz powinien miarki brać, a to na poprawę tejże młynice. Przy tym foluszu jest kocieł nowy do grzania wody sukiennikom. Ci powinni dawać od każdego postawu, tak wielkiego, jako i małego, po gr 15, a sumę płacić mają, gdy będą folowali, na kożde suchedni we dworze. Karby jeich powinny być. Tegoż to młynarza na roboty niezwyczajne <16>, także i na drogi nie powinni będą pp. arendarze wyciągać. A gdyby się jaka szkoda około młyna działała, ma młynarz dać znać p. arendarzowi, który powinien chłopów do ratunku posłać. Także i na poprawę tegoż młyna drzewo ze Zbierska przywieźć mają.
R y b a k, który przy młynie mieszka w chałupie swojej, ogrody ma przy tym domie i łąki jedne podle pańskich, a drugie między chłopskimi. Powinność tego rybaka: 2 razy w tydzień ryby dawać, to jest w piątek i w sobotę, które najwięcej gr 12 stać mają. Zeby ich nie mógł dostać, tedy powinien gr 12 p. arendarzowi położyć. W insze posty obroków żadnych nie powinien dawać. Powinni mu pp. arendarze przysiewać na folwarku pańskim skład grochu, skład prosa, lnu zagon. Od tego powinien będzie odrabiać tydzień przez wszystkie żniwa. Na sieci powinni mu dawać będą pp. arendarze tak lnu, jako i konopi. Z którego win żadnych nie powinni brać ani więzić, ani bić, tylko występnego na ławie.
K ar c z m a. Ta jest nie poszyta z jednej strony, jednak karczmarz po żniwach ma poszyć za swoim staraniem. Ma ogrody swoje. W której to karczmie oddaje się <17> mielcarz <18> który powinien robić piwo we dworze i ono szynkować. A gdy będzie robił tak piwo, jako i koło słodów, powinni mu dawać pp. arendarze będą obiady, wieczerzę i piwa do roboty, a od każdego waru sądek <19>, który 12 rozmiarów niesie, powinni dawać pp. arendarze. Płacić mu będą pp. arendarze tak, jako pp. Lipscy płacili, na kożde suchedni po zł 4, suknia doroczna abo kożuch, gieragów <20> troje, fartuchów 2. Piwo pańskie wyszynkowawszy 20 beczek, pierwszą pod dwudziesty, to jest świętojańską, powinni będą arendarze dać, a to na statki do karczmy należące, także i gorzałkę. A jeżeliby piwa pańskiego nie beło, wolno mu będzie wziąć skądinąd. Ten mielcarz nie powinien drew wozić ani rąbać do piwa robienia, tylko zagrodnicy rąbać mają.
Podług których powinności w tym inwentarzu specyfikowanym z temi poddanemi pp. arendarze obejść się będą powinni i na większe ich wyciągać ani im też należących zapłat wymniejszać nie powinni.
Objaśnienia
- <1> Jastrzębniki – wieś w powiecie Kalisz, woj. Poznań, około 9 km na północny
- wschód od Kalisza.
- <2> Źrzeb – miara pola.
- <3> Skorno – skoro, wówczas gdy.
- <4> Jeno występnego na ławie – chodzi tu o wymierzenie kary chłosty, którą wymierzano skazanemu kładąc go na ławie.
- <5> Stawiszyn – miasteczko w powiecie Kalisz, woj. Poznań, około 17 km na północ od Kalisza.
- <6> Zbiersk – wieś położona jak wyżej, około 20 km na północ od Kalisza.
- <7> Pal – tak nazywano przystań lub port rzeczny dla statków rzecznych i tratew.
- <8> MIelcuch – suszarnia słodów przeznaczonych d<:> produkcji piwa.
- <9> Wiertel – miara ciał sypkich.
- <10> Pełcie – pielenie chwastów.
- <11> Niedziela – chodzi tu o tydzień czyli cale 7 dni.
- <12> Droga – tu w znaczeniu powinności dostarczania podwód konnych lub w braku tychże – ludzi do załadunku i wyładunku podwód oraz ich pilnowania.
- <13> Małdr – miara ciał sypkich.
- <14> Suchedni – trzydniowy post kościelny obchodzony cztery razy w roku
- <15> Jagielnica – pomieszczenie i urządzenie do wymłotu prosa i oczyszczenia kaszy jaglanej.
- <16> Roboty niezwyczajne – prace nie przewidziane przez powinności pańszczyźniane lecz narzucane dodatkowo chłopom przez dwór w wypadku pilnych robót żniwnych itp.
- <17> Oddaje się – tu w znaczeniu: przekazuje się arendarzom czyli nowym dzierżawcom.
- <18> Mielcarz – fachowiec zajęty suszeniem słodów, w mniejszych browarach zatrudniony również i przy samej produkcji piwa.
- <19> Sądek – beczułka.
- <20> Gieraga – ubranie, strój
Zniszczenia wsi po wojnach z połowy XVII w. Opis królewszczyzn w województwach chelmińskim, pomorskim i malborskim w roku 1664, wydał J. P a c z k o w s k i, Toruń 1938, s. 1-5.
Wieś Gronowo <1>. Na wielu by włók ta wieś zasiadła, żaden nam sprawy dać nie umiał. Teraz nie zastaliśmy tylko ogrodników 6, przez pana dzierżawcę osadzonych.
Gburów <2> żadnych nie masz, bo przez nieprzyjaciela zniesieni. Sołtystwo jest, do którego włók 2 i przydatków 2; całe pusto leży. Dwór albo folwark gronowski. Ten wszy tek był zniesiony podczas wojny, jednak przez teraźniejszego pana posesora de novo pobudowany i oparkaniony […]
Wieś Paparzyn <3>. Ta wieś cale zniesiona, tylko ruderą zostaje, gdzie dwór i chałupy były, i ludzi żadnych nie masz […]
Wieś Bielsk <4>. Zasiadła na włókach 12, plebańska 1, wybraniecka 1, gburskich 12. Teraz gbura żadnego nie masz, tylko ogrodników 2, którzy ręczną robotę odprawują.
Wieś Sieraków <5>. Było w tej wsi przed wojną teraźniejszą gburów 3 i sołtys 1, gdzie teraz ani budynku, ani chłopa żadnego nie masz […]
Wieś Pływaczewo <6>. Było w tej wsi za nieboszczyka imci pana Weyhera gburów 12, sołtys 1 i karczma, zagrodników 2. Teraz w tej wsi gbura nie masz żadnego ani karczmy, tylko zagrodników 6; trzech mają po parze wołów i po krowie, a czwarty jeno krowę, drudzy nic nie mają […]
Folwarki starostwa kowalewskiego <7>. Tych jest dwa, jeden kowalewski, a drugi sichowski, które iż pusto leżą, dopiero pługiem jednym, i to z dziedzicznej majętności imć p. wojewody, trochę na jednym folwarku siano, tedy żadnego nie zastawszy z nich prowentu, onego nie wywozimy […]
Lustracja wsi albo folwarku Cholewic<8>. W tej wsi włók 12, która ex antiquo [z dawna] do starostwa kowalewskiego należała. Teraz jednak czas niemały osobliwym chodzi prawem. Budynku żadnego tam nie masz i role pozarastały tak, że ledwie 3 włóki ad culturam [do uprawy] zejść się mogą […]
- <1> Gronowo – wieś w powiecie Elbląg, woj. Gdańsk.
- <2> Gbur – chłop-gospodarz.
- <3> Paparzyn – wieś w powiecie Chełmno, woj. Bydgoszcz.
- <4> Bielsk – wieś w powiecie Golub-Dobrzyń, woj. Bydgoszcz.
- <5> Sieraków – wieś w powiecie Wąbrzeźno, woj. Bydgoszcz, obecnie zwana Sierakowo.
- <6> Pływaczewo – wieś położona jak wyżej.
- <7> Kowalewo – miasto w powiecie Golub-Dobrzyri, woj. Bydgoszcz, w XVI – XVIII w. siedziba starosty, którym był zazwyczaj wojewoda chełmiński.
- <8> Cholewice – wieś w powiecie Wąbrzeźno, woj. Bydgoszcz.
Jak to czasem chłopów traktowano…Dziennik Fryzyjczyka K. Werduma 1670-1672 r K. L i s k e, Cudzoziemcy w Polsce. Lwów 1876, s. 124-125.
Tego pana Warszyckiego barbarzyńskie okrucieństwo, tak dla swych poddanych, jak domowników, a nawet dla własnej żony, jest okrzyczane w całej Polsce. Opowiadają o tym takie bajeczki, że przejezdnym wierzyć by się w nie nie chciało, gdyby ich powszechnie wszyscy bez wyjątku i wszędzie jednozgodnie nie potwierdzali, zaklinając się na nie uroczyście, jako na rzeczy w całym kraju znane […]
Kiedy polskim sposobem kazał chłopów kłaść na brzuch na ziemię i bić ich niemiłosiernie patykami grubymi jak ręka po gołym ciele, stawał zawsze dla przyjemności tuż obok, licząc baty, na które ich skazał. Kiedy zaś liczba zbliżała się już prawie do końca, udawał jakoby się w liczbie omylił, kazał więc na nowo od początku zaczynać i tym sposobem bił czasami ludzi pół na śmierć. Przy tym jeszcze szydził z nich, napominając stojących naokół, aby mu pomogli prosić Pana Boga za tymi biednymi ludźmi, aby im dał cierpliwość do stałego wytrzymania kary, równie dobrze obmyślanej jak koniecznie potrzebnej, aby ich poprawić. Takie i podobne sprawki wyprawia podobno dla zabawy codziennie, a jedynemu jego synowi ma się zanosić na jeszcze większe okrucieństwo niż ojcu.
“Dobrowolne” oddanie się chłopa w poddaństwo
Akt oddania się w poddaństwo chłopa z Morawska <1> zeznany przed urzędem w Wągrowcu <2> w 1674 r. W. Dworzaczek, “Dobrowolne” poddaństwo chlopów. Warszawa 1952, s. 57.
Pracowity Adam Owczarek po społu z Janem rodzonym swoim, zdrowi na ciele i umyśIe ,będąc, jawnie, dobrowolnie, bez żadnego pszymuszenia, nie tylko swoim, ale i innych młodszych braci swoich, także sióstr, jako: Andrzeja, Franciszka, Kazimierza, Macieja, Zofiej i Jadwigi rodzonych imieniem zeznali, iż oni z pomienionymi bratami i siostrami swymi bacząc się być i rzetelnie wiedząc poddanymi konwentu wągrowieckiego, gdyż się z Wojciecha Kosma i Reginy małżonków a rodziców swoich także poddanych klasztornych na wsiach konwenckich wszyscy w poddaństwie zrodzieli, zaczym i teraz nieodmiennie wszyscy chcą znać konwent wągrowiecki za pana swego, jakoż względem poddaństwa powinni, któremu się cale w moc poddają, obiecując przy tym czasy wiecznymi pod jego władzą zostawać i nigdy się z poddaństwa swego nie wyłamywać.
- <1> Morawsko – wieś w powiecie Wągrowiec, woj. Poznań.
- <2> Wągrowiec – miasteczko powiatowe w woj. Poznań.
Akt oddania się w poddaństwo chłopa, któremu groziła kara śmierci za napady na dwory, zeznany przed urzędem miejskim m. Uniejowa <1> w r. 1684 Archiwum Główne Akt Dawnych, Księgi miejskie m. Uniejowa, nr 3, k. 97.
Do ksiąg niniejszy:ch burmistrzowskich i radzieckich uniejowskich swą osobą stanąwszy pracowity Jan Muszkat rodem z Żmudzi, pospołu z małżonką swoją Maryjanną, w przytomności p. Klesczyńskiego, podstarościego jm. p. Samuela Pstrokońskiego, jawnie, dobrowolnie, nie z przymusu żadnego, słowy wyrażnymi zeznali: “Iż już nieraz przystawając do różnych chorągwi, a od każdej uciekł, skarb królewski, jako Rzeczypospolitej oszukiwałem, tak wiele szkód swawolnie żyjąc po wsiach poczyniełem, gdzie złapawszy mnie, na gardle karrać miano, atoli swoim sposobem zbiegłem. I teraz żem był przystał do regimentu dragonii j.w. jm. p. kasztelana sieradzkiego, napadłem dwór jm. p. Samuela Budzisza Pstrokońskiego z kilku dragony. Dobrze nabiwszy muszkiety, z lontami zapalonymi, chciałem jego podstarościego zabić, aż na gwałt zawołał. Ustąpiliśmy na wsie jego do dzierżawy należące, a jm. pana na ten czas nie było. Takeśmy sobie dokazowali cośmy chcieli. Potem ogniem odgrażałem spalić jm. pana i wniwecz obrócić. Zatym odjechałem z regimenitem w. jm. p. kasztelana sieradzkiego, do obozu niedaleko zajechawszy uciekłem od niego z barwą i moderunkiem wszytkim i przyszedłem do Niewiesza <2>. Tam postrzekłszy mnie wzięto i wsadzono do więzienia i na sąd świętobliwy o zwyż pomienione moje ekscesy, to jest najście dworu i poddanych zniszczenie, ogniem przegrażanie, za moje złe postępki na gardle karać miano, gdzie ja uprosiwszy jm. p. Samuela Budzisza Pstrokońskiego dobrodzieja mego. Pokazał nade mną swoje miełosierdzie pańskie, kazał mie wypuścić z więzienia, darując mi tak wielką winę, z tą jednak Jrondycyją [waromkiem], abym ze wsi precz poszedł i cale wypędzieł, aby mie oczy jego więcej nie widziały. Jam znowu prosieł zwyż pomienionego jm. pana dobrowolnie, ażeby mie znowu do swoi łaski pański przyjął, nie mając się gdzie podziać, a obawiając się, aby mie kto dla moi szarpaniny ludzi ubogich na drodze gdzie nie zabieł. Umyśliłem sobie i z małżonką moją naradziwszy się i dziatek swoich temuż zwyż pomienionemu jm. panu w poddaństwo poddać, któremu się i teraz z małżonką mojąMaryjanną i ze dwiema synami Mateuszem i Wojciechem, córkami zaś dwiemy Maryjanną i Zofią własnymi poddaje czasy wiecznymi, aby go już miał za swego pana własnego dziedzicznego, gdyż żem nie jest niczyj poddany tylko jm. p. Samuela Pstrokońskiego, dobrodzieja mego”.
Który to dla lepszy wiary i pewności przysięgą cielesną przed obecnością Ukrzyżowanego Pana Naszego, Stworzyciela nieba i ziemi, podniósłszy dwa palce do góry tą rotę potwierdził:
“Ja Jan Muszkat rodem z żmudzi i Maryjanna przysięgamy Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Święty jedynemu, iż chcemy być wiernymi i prawdziwymi ze dwiema synami Mateuszem i Wojciechem, córkami zaś Maryjanną i Zofią, jm. p. Samuelowi Budziszowi Pstrokońskiemu poddanemi czasy wiecznemi, aby był moim własnym panem dziedzicznym i dziatków moich. A jeżelibyśmy mieli go zdradzić, tedy wolno z nami i z dziatkami naszemi złapawszy na gardle karać, albo, jak prawo Boże każe. Tak nam Panie Boże dopomóż i święta niewinna męka Jego”.
- <1> Uniejów – miasteczko w powiecie Poddębice, woj. Łódź.
- <2> Niewiesz – wieś w powiecie Poddębice, woj. Łódź.
Skarga chłopów z dóbr królewskich Sobótka <1> z r. 1744. Archiwum Główne Akt Dawnych, Łęczyckie grodzkie oblaty, nr 24, k. 51-52v
Do urzędu <2> i ksiąg grodzkich łęczyckich osobiście przyszedłszy pracowici Aleksy Kordosz, Walenty i Antoni, bracia rodzoni nazwani Chrapalczykowie, z dóbr Sobótki królewskich poddani, swym i całego pospólstwa bardzo w małym teraz zgromadzeniu lecz w wielkim ubóstwie z racyi niżej opisanych zostającego imieniem, przy asystencyi w. imci p. Andrzeja Prądzyńskiego, chorążego znaku pancernego chorągwi w. imci p. starosty wieluńskiego, tychże dóbr Sobótki teraźniejszego posesora, do tej asystencyi uproszonego, zachodząc dalszej utracie i upadkowi swojemu, widząc oczywiste krzywdy swoje i uciemiężenia, więc chcąc mieć jakąkolwiek rekuperacyją [zadośćuczynienie] ich nie bez ciężkiego żalu, solenną, przeciwko imci p. Piotrowi Dąmbrowskiemu, wzwyż wspomnionych dóbr królewskich przeszłemu posesorowi czynią i zanoszą manifestacyją i protestacyją dlatego, iż tenże pomieniany imć .p. Dąmbrowski odebrawszy też dobra w posesyją swoją natenczas w żadnym spustoszeniu, ale i owszem in suoesse [w dobrym stanie] zostające, tudzież żadnego podatku i długu żołnierskiego nie zatrzymujące, gromady samego gospodarza osiadłego dwudziestu kilku mające, dopiero za posesyi swojej, przez 14 lat stałej, manifestujących teraźniejszych i całą gromadę do wielkiego przyprowadził ubóstwa, do niezwyczajnych i niezwykłych robocizn przymuszając i do wsi swojej Kozub przeganiając, tak że i wolnego święta manifestanci teraźniejsi nie mieli, tudzież bez żadnej racyi jednych surowo karał, drugich w piwnicach podczas ciężkich mrozów z odzienia aż do koszuli obnażywszy więził, innych niesłychanemi torturami męczył w kominie wieszając a słomą kopcąc, palce u nóg i ręku brzozowemi skórkami obwijawszy paląc, którzy jedni z bólu w więzieniu poumierali, drudzy uciekając takiej opresyi i agrawacyi [ucisku] popochodzili, skąd dobra pomienione wielce tak w budynkach, jako i zasiewkach, tudzież w poddaństwie spustoszył i zdezelował […]
Na ostatku wszystkiej gromadzie inwentarze niby na uspokojenie hiberny regestrem niżej spisanym specyfikowane pozabierał i do Szląska zagnawszy przedał. Pieniądze zaś za ten inwentarz wzięte dla siebie i swego pożytku obrócił, przez co całą gromadę dość w ciężkim zubożeniu zostawiając ukrzywdzieł i do wielkiego ubóstwa przyprowadził i dlatego teraźniejsi manifestujący się na zimę nic nie sieli i ról nie uprawieli z racyi zabrania wołów […] Ponieważ pomienione dobra nie są , w swojej porze, jak przedtem były, gospodarzy co przedtem znaczyła była osiadłość i liczba, to teraz tylko kilku i do tegoż płacenia i zatrzymam ego wypłacenia podatku niesposobnych zostało się […]
<1> Sobótka – wieś w powiecie Łęczyca, woj. Łódź.
<2> Urząd – “urząd miejski” czyli zarząd miasta
Czasem też sprzedawano chłopów
Akt darowizny poddanej chłopki przez dziedzica wsi Siemszyce <1> z 1749 r. Archiwum Główne Akt Dawnych, Łęczyckie ziemskie oblaty, nr 111, k.36.
My niżej na podpisie wyrażeni znamy <2> skryptem niniejszym, iż my pracowitą <3> Maryjannę z dóbr Siemszyc naszych dziedzicznych poddaną, pracowitego Pawła z tychże dóbr poddanego wdowę, poddaną gruntową <4>, w stan małżeński za pracowitego Antoniego Kapustę poddanemu imci p. Girssy pozwoloną, przez jm. p. Rembowską wydaną dekretem kondescencyjonalnym <5> w dobrach Siemszycach ferowanym <6> i skryptem przez tego tejże indigitowaną <7>, tęż samą poddaną imci p. Szymonowi Czarneckiemu dajemy i pro satisfactio [dla zadośćuczynienia] rezygnujemy i onej wolne odebranie i windykowanie <8> lub przedanie pozwalamy, i tę rezygnacyją ręczną, która takiego waloru ma być jak autentyczna, podajemy. Na co sięmaioris testimonii gratia [dlą. zapewnienia większego świadectwa] podpisujemy. Daturo w Siemszycach, die 25 czerwca roku pańskiego 1749. Szymon Różycki manu propria [ręką własną]. Maryjanna z Różyckich Stępczyńska manu propria.
- <1> Siemszyce – wieś w powiecie Łęczyca, woj. Łódź, około 9 km na północ od Łęczycy.
- <2> Znamy – oświadczamy.
- <3> Pracowity, -a – określenie używane w aktach miejskich dla oznaczenia pochodzenia chłopskiego.
- <4> Poddana gruntowa – należąca do gruntu pańskiego i nie mająca praw przenoszenia się gdziekolwiek bez zezwolenia dziedzica.
- <5> Kondescencyjonalny – przyzwoity, prawnie wydany.
- <6> Ferowany – wydany, uchwalony.
- <7> Indygitowany – zapotrzebowany, pożądany.
- <8> Windykowanie – oddanie, oswobodzenie.
Autor:
Janusz Stankiewicz, http://www.stankiewicze.com/